Wpisy archiwalne w kategorii

Niedzielne wycieczki

Dystans całkowity:3337.61 km (w terenie 214.60 km; 6.43%)
Czas w ruchu:161:46
Średnia prędkość:20.63 km/h
Maksymalna prędkość:58.00 km/h
Suma podjazdów:1900 m
Liczba aktywności:75
Średnio na aktywność:44.50 km i 2h 09m
Więcej statystyk

Chłodne słoneczne przedpołudnie

Niedziela, 4 lutego 2018 · Komentarze(0)
Zima nas oszczędza, więc trzeba korzystać z ładnej pogody.
Mała rundka po okolicznych wioskach, przy chłodnym, rześkim wiaterku.


Mokro i chłodno

Niedziela, 7 stycznia 2018 · Komentarze(1)
Kolejne kilometry w nowym roku, tym razem Bluebike.
Pomimo brzydkiej pogody spotkałem pojedynczych bikerów i biegaczy na trasie.
Wiosno przychodź jak najszybciej.



Ze znajomymi

Niedziela, 26 listopada 2017 · Komentarze(4)
Do południa, przy chłodnej i wietrznej pogodzie.
W Kruszynie spotkanie z Nahtah z ekipą i dalej już razem przegląd nowo budowanej obwodnicy Bolesławca.
Jak na chłodną aurę to sporo bikerów i biegaczy na trasie.
Powrót tą samą trasą przez Łaziska i Stare Jaroszowice.

W miarę jeżdżenia apetyt rośnie

Niedziela, 19 listopada 2017 · Komentarze(2)
Ze względu na chłodną i wietrzną pogodę, miał być to krótki wyjazd na nową trasę rowerową Iwiny - Warta.
Przejazd nową trasą rozpocząłem od strony Iwin.

Na trasie przewidziano również miejsca do odpoczynku.

Jadąc w przeciwną stronę, można podziwiać panoramę Grodźca.

Kawał dobrej roboty, jest czego pozazdrościć.
Takie trasy powinny być wszędzie.
Na zachodzie jest to standard, u nas jest jeszcze dużo do zrobienia.

Po przejechaniu całej trasy rowerowej, korzystając z okazji, że jeszcze nie padało, podjechałem zobaczyć, jak idą prace na nowej obwodnicy Bolesławca.

Później jeszcze rundka po mieście, na powrocie odbicie na Kraszowice i tak niechcący uzbierało się lekko ponad 50 km.

Pojedynek z wiatrem

Niedziela, 29 października 2017 · Komentarze(2)
Po południu lekka poprawa pogody, więc udało się wyjechać na krótką przejażdżkę.
Pomimo kiepskich warunków, na trasie spotkałem dwóch bikerów.
Wiatr jeszcze dosyć mocno powiewał i jak zawiało z boku, to tor jazdy wyglądał jak po paru głębszych.
Pod wiatr to już była niezła walka.
Wagant dostał znów szersze opony i można było pojeździć trochę w terenie.


Guma

Niedziela, 22 października 2017 · Komentarze(1)
Pierwsza guma w tym sezonie.
Miała być wycieczka Wagantem po okolicy, ale niestety po 2 km jak tylko wyjechałem z wioski w tylnym kole złapałem kapcia.
Niestety nie miałem sprzętu do zaklejenia dętki i musiałem zapchać rower do domu.
Dobrze, że nie było daleko. W domu szybka wymiana rowerów i na przejażdżkę pojechałem Bluebike.
Jak się później okazało, przyczyną uszkodzenia dętki była przesunięta osłona na feldze, przecięcie na wewnętrznej stronie dętki.
Po południu byłem w tesco na zakupach i trafiłem na zestawy do naprawy dętek w promocji.
W komplecie torba, klucze, klej i łatki, 2 łyżki do opon i pompka za całe 21 zł. 
Teraz będę woził ze sobą, tylko zastanawiam się czy nie prościej wozić zapasową dętkę zamiast łatek.

Dookoła Bolesławca

Niedziela, 15 października 2017 · Komentarze(3)
Do południa wkoło Bolesławca.
W Kraśniku Górnym przypadkowe spotkanie z WolfPL i dalej razem aż do Dąbrowy Bolesławieckiej.
Stąd odbiłem w kierunku na Bolesławiec a WolfPL lasami w kierunku na Żagań.
Pogoda dziś idealna na  rower, na trasie sporo bikerów i oby do zimy takich weekendów było jak najwięcej.


Stolica polskiej komedii

Niedziela, 1 października 2017 · Komentarze(3)
Od rana piękne słońce na niebie, idealna pogoda na wycieczkę rowerową.
Dziś kierunek Lubomierz- stolica polskiej komedii.
W Rakowicach Małych miałem okazję doświadczyć, jak wiele energii tracimy przez opory powietrza.
Podczepiłem się za sporym ciągnikiem i tak przez około 1,5 km praktycznie bez żadnego wysiłku jechałem z prędkością ok 40km/h, chowając się w jego cieniu aerodynamicznym. Za Lwówkiem piękna trasa rowerowa, takie drogi powinny być wszędzie.

Po drodze jeszcze Zamek Legend Śląskich i słynny jeleń.

A później kawałek lekko pod górkę i Lubomierz.









W drodze powrotnej można było podziwiać z oddali panoramę Gór Izerskich.

I podgląd całej trasy.

Na tym rowerze można faktycznie poczuć wiatr we włosach, niestety wymaga dobrych dróg a z tym u nas różnie bywa.
Miejmy nadzieję, ze będzie coraz lepiej.