Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2017

Dystans całkowity:261.35 km (w terenie 9.20 km; 3.52%)
Czas w ruchu:12:08
Średnia prędkość:21.54 km/h
Maksymalna prędkość:52.00 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:32.67 km i 1h 31m
Więcej statystyk

Pojedynek z wiatrem

Niedziela, 29 października 2017 · Komentarze(2)
Po południu lekka poprawa pogody, więc udało się wyjechać na krótką przejażdżkę.
Pomimo kiepskich warunków, na trasie spotkałem dwóch bikerów.
Wiatr jeszcze dosyć mocno powiewał i jak zawiało z boku, to tor jazdy wyglądał jak po paru głębszych.
Pod wiatr to już była niezła walka.
Wagant dostał znów szersze opony i można było pojeździć trochę w terenie.


Po okolicy

Niedziela, 22 października 2017 · Komentarze(1)
Po złapaniu gumy i szybkiej wymianie rowerów, na wycieczkę pojechałem Bluebike.
Trasa po okolicznych wioskach.
Przed Kraszowicami chciałem pojechać skrótem przez las, ale przy wjeździe do lasu spotkałem sporą grupę myśliwych.
Widać sezon polowań się rozpoczął i trzeba uważać jeżdżąc po lasach.
Po zeszłorocznych przygodach z myśliwymi, nie chciałem ryzykować i pojechałem dalej drogą główną.
Pod koniec trasy słońce wyszło zza chmur i końcówka trasy przy ładnej pogodzie.

Guma

Niedziela, 22 października 2017 · Komentarze(1)
Pierwsza guma w tym sezonie.
Miała być wycieczka Wagantem po okolicy, ale niestety po 2 km jak tylko wyjechałem z wioski w tylnym kole złapałem kapcia.
Niestety nie miałem sprzętu do zaklejenia dętki i musiałem zapchać rower do domu.
Dobrze, że nie było daleko. W domu szybka wymiana rowerów i na przejażdżkę pojechałem Bluebike.
Jak się później okazało, przyczyną uszkodzenia dętki była przesunięta osłona na feldze, przecięcie na wewnętrznej stronie dętki.
Po południu byłem w tesco na zakupach i trafiłem na zestawy do naprawy dętek w promocji.
W komplecie torba, klucze, klej i łatki, 2 łyżki do opon i pompka za całe 21 zł. 
Teraz będę woził ze sobą, tylko zastanawiam się czy nie prościej wozić zapasową dętkę zamiast łatek.

Dookoła Bolesławca

Niedziela, 15 października 2017 · Komentarze(3)
Do południa wkoło Bolesławca.
W Kraśniku Górnym przypadkowe spotkanie z WolfPL i dalej razem aż do Dąbrowy Bolesławieckiej.
Stąd odbiłem w kierunku na Bolesławiec a WolfPL lasami w kierunku na Żagań.
Pogoda dziś idealna na  rower, na trasie sporo bikerów i oby do zimy takich weekendów było jak najwięcej.


Pierwszy lokalny zlot rowerów poziomych

Niedziela, 8 października 2017 · Komentarze(2)
Kategoria W towarzystwie
Uczestnicy
Pogoda dziś typowo jesienna, lekka mżawka z przejaśnieniami, temperatura 10-12 stopni.
Dla nas to jednak nie problem, kilka wykonanych połączeń i mały lokalny zlot rowerów poziomych stał się faktem.

Krótka pogawędka, uzgodnienie trasy, pamiątkowe fotki i razem z Nahtah oraz WolfPL ruszamy na podbój okolicznych miejscowości.

Raciborowice, początkowy odcinek wspólnej podróży...

... i tak we trójkę aż do Warty, gdzie mogliśmy obejrzeć postępy prac przy budowie nowej drogi rowerowej.
Stąd już każdy obrał kierunek powrotny, gdyż deszcz coraz mocniej dawał się we znaki.
Po drodze pomimo pogody można było spotkać pojedynczych bikerów.
To czekamy na kolejny zlot, oby w coraz większym gronie fanów jazdy w poziomie.

Po południu

Wtorek, 3 października 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Spontanicznie
Po południu krótki wyjazd do Ustronia i z powrotem.
Chciałem sprawdzić jak szosówka poradzi sobie na odcinku Ustronie - Żeliszów.
Niestety górny odcinek w Ustroniu, czyli tam gdzie można rozwinąć najwyższe prędkości, w opłakanym stanie i szosówką nie dało się zbyt szybko pojechać. 1:0 dla poziomki, która po tych dziurach przemknęła bez problemu.
Ogólnie średnia prędkość na plus dla szosówki - nadrabia pod górki i na prostej.

Znów w poziomie

Poniedziałek, 2 października 2017 · Komentarze(1)
Kategoria Spontanicznie
W pracy długi weekend, więc trzeba korzystać z wolnego.
Niestety pogoda nie pozwala za bardzo poszaleć.
Wyjeżdżałem to niebo było lekko pochmurne ale nie padało.
Po kilku kilometrach zaczęło kropić a później to już coraz mocniej deszcz dawał się we znaki.
Muss doposażyć Bluebike w Błotniki, które czekają już w garażu.
Zrzut całej trasy:

Odcinek Włodzice -Żerkowice 2,7 km wzdłuż Bobru po dziurawych szutrach,
ale na tym rowerze praktycznie tego nie czuć, wyboje nie robią na nim wrażenia.
Droga 297 w Żerkowicach, asfalt zerwany i trwają roboty.
Ustronie - Żeliszów, tu można było poczuć moc poziomu.
Cały czas lekko z górki i pomimo, że nie jest to rower typowo szosowy,
średnia prędkość wahała się w granicach 35-40 km/h
miejscami pod 50 km/h bez większego wysiłku.
Trzeba będzie pomyśleć nad jakąś owiewką aerodynamiczną z tyłu.
Kolejne kaemy w poziomie zaliczone - Polecam wszystkim.

Stolica polskiej komedii

Niedziela, 1 października 2017 · Komentarze(3)
Od rana piękne słońce na niebie, idealna pogoda na wycieczkę rowerową.
Dziś kierunek Lubomierz- stolica polskiej komedii.
W Rakowicach Małych miałem okazję doświadczyć, jak wiele energii tracimy przez opory powietrza.
Podczepiłem się za sporym ciągnikiem i tak przez około 1,5 km praktycznie bez żadnego wysiłku jechałem z prędkością ok 40km/h, chowając się w jego cieniu aerodynamicznym. Za Lwówkiem piękna trasa rowerowa, takie drogi powinny być wszędzie.

Po drodze jeszcze Zamek Legend Śląskich i słynny jeleń.

A później kawałek lekko pod górkę i Lubomierz.









W drodze powrotnej można było podziwiać z oddali panoramę Gór Izerskich.

I podgląd całej trasy.

Na tym rowerze można faktycznie poczuć wiatr we włosach, niestety wymaga dobrych dróg a z tym u nas różnie bywa.
Miejmy nadzieję, ze będzie coraz lepiej.