Krótki wyjazd z rodziną na zakończenie wakacji nad morze i typowo relaksacyjna wycieczka. Do przetestowania takowy sprzęt. Czwarty rower nie zmieścił się w kadr ale dokładnie taki sam jak niebieskie.: Do południa na stronę niemiecką do Albeck a po drodze m.in.: Granica Państwa, na zdjęciu powyżej w tle. Molo Albeck... ... ...i wiele innych atrakcji widokowych... ... oraz cała trasa.
Pogoda do południa w miarę łaskawa, więc wypadało to wykorzystać, póki nie nadciągnęły kolejne deszczowe chmury. Trasa tym razem w kierunku południowym. Gdzieś za Ustroniem widok na Grodziec... ...pomiędzy Bielanką a Sobotą... ...Bóbr za Sobotą... ...Lwóweckie Skały i trasa rowerowa po lewej... ... oraz cała trasa. Za Lwówkiem droga rozkopana i przejazd autami tylko w jednym kierunku od Lwówka do Statoil w Rakowicach. W przeciwną stronę zakaz, ale pomimo tego i tak nie brakowało aut, które zamiast korzystać z oficjalnie wyznaczonego objazdu, wolały tłuc się po wąskich szutrowych dróżkach za Statoilem aby objechać zamknięty odcinek.
Po obiedzie wyjazd z żoną. Na początek do Żeliszowa, gdzie dołączyliśmy do Nahtah i innych bikerów i dalej w kierunku Starych Jaroszowic ,Wartowic, Łaziska i Warta. Z Warty już znów we dwójkę w drogę powrotną w lekkim deszczu.
Do południa, średni dystans, przy lekkim zachodnim wietrze. Nie wiem dlaczego, ale zawsze GPS pokazuje niższe wartości niż licznik rowerowy. Dane na blogu z licznika.